Powiem Ci gdzie w Warszawie, warto iść do fryzjera!
sierpień 7, 2019 | 9 komentarzy
To jak ważne jest znalezienie świetnego fryzjera, wie każda z nas, a ta która trafiła też do takiego, który zafundował jej koszmar, wie już to całkowicie. Czy przeżyłam taki fryzjerski koszmar, oj owszem, i to w sumie chwilę po narodzinach Noama. Do dziś jak se przypomnę ten moment, kiedy wróciłam do domu, i się rozpłakałam, to aż dziwię się, że nie zrobiłam tego na chodniku… Ale w sumie dziś wiem, że wtedy nie płakałam bo był luty, i miałam kaptur na głowie…
Dziś nie napiszę, Wam gdzie mnie tak „skrzywdzono”, ale za to napiszę Wam o miejscu do, które polecać będę zawsze o każdej porze dnia i nocy, kiedy ktoś mnie zapyta o fryzjera. Dokładnie dwa dni temu wybrałam się do HairMate, mają oni 4 salony na terenie Warszawy i 4 w Krakowie.
Poszłam tam z totalnym brakiem pomysłu co bym chciała, a jednocześnie z chęcią zmiany. Pierwszy raz, a dokładniej Pani Aldona, wysłuchała mnie, i jednocześnie doradziła mi bardzo fajne rozwiązanie. Gdzie wszędzie indziej ta rozmowa wyglądała mniej więcej tak: ” Jeśli Pani chce, to oczywiście możemy tak zrobić”, a ja dalej nie wiedziałam czy chce, i czy nie będę żałować. W efekcie kończyłam, z tą samą fryzurą co zwykle.
HairMate to zespół. Zespół doskonale wyszkolonych, kreatywnych i otwartych ludzi, a przede wszystkim świetnych fryzjerów. To ekipa pełnych pasji indywiduów, dzięki którym na moich włosach znalazły się piękne refleksy różu, wykonane na początek szamponem, bym mogła na spokojnie podjąć decyzję „czy to jest kolor, w którym chce się budzić codziennie?”.
Dziś już wiem, że od dawna tak fajnie nie czułam się w nowym kolorze włosów, i wiem że chce się w nim budzić codziennie!
Tagi: blog parentingowy, fryzjer, fryzjer warszawa, hairmate, modaAutor: Świat Karinki
9 komentarzy
Zaufany fryzjer to jak zaufany mechanik – skarb 🙂
Do fryzjera chodzę rzadko – ponieważ w mojej miejscowości panie nadal mają nawyki rodem z PRL. Tylko farbowanie, podcinanie końcówek – natomiast jeśli zależy mi na jakiejś super fryzurze to jadę kilkadziesiąt kilometrów do Wrocławia.
Oj tak zaufany fryzjer to skarb. Od lat mam swoją fryzjerkę, której całkowicie ufam w kwestii mojej fryzury 🙂
widać, że przyjemne miejsce. Ja nie lubię chodzić do fryzjera, a jak już muszę to mam jedną swoją zaufaną fryzjerkę.
Bardzo przytulne wnętrza. To sobie cenię w zakładach fryzjerskich.
Kiedyś fryzjerka mi pofarbowała włosy zamiast na blond, to na… siwy. Wyglądałam jak własna babcia. Powiedziałam, że nie wyjdę z salonu póki mi tego nie zmienią. Przyszedł kierownik, przeprosił, pofarbował raz jeszcze. Ostatecznie wyszłam stamtąd zadowolona, choć wizyta trwała w sumie ponad 4 godziny!
Oj Aneto, jak bardzo Cię rozumiem i podziwiam, że jednak odważyłaś się iść do innego fryzjera..
Widzę bardzo ładne ścięcie i uradowaną klientkę. Super efekt. I to dowód na to, że jeszcze są na świecie salony fryzjerskie oferujące prócz dobrego wyposażenia prawdziwych profesjonalistów. Bardzo ładne zdjecia.
Nie lubię chodzić do fryzjera. Przy pierwszej wizycie, w wieku 3 lat, uciekłam z fotela, trauma została do dziś;)
Ja od kilku lat mam swojego fryzjera. Bardzo fajna fryzura.