Jak straciłam dziewictwo z…
styczeń 8, 2020 | 34 komentarze
Pierwsze razy nie są łatwe. Człowiek trzęsie się już na samą myśl. Bywa, że potrzeba czasu, żeby zdobyć się na to, żeby opowiedzieć o tym innym.Ale dziś czuję się gotowa, żeby podzielić się z Wami moimi przeżyciami. Na samą myśl o pobieraniu o pobieraniu krwi cała się trzęsę. Jedna mała igła. A przecież tu mówimy o czymś znacznie większym. A właściwie o wielokrotnym kluciu. Ale przecież można się znieczulić, w końcu pierwszy raz wcale nie musi boleć. Ale zacznijmy od początku.
Jak to się wszystko zaczęło?
Pamiętam ten moment, kiedy mając naście lat, stojąc przed lustrem zobaczyłam je pierwszy raz. Moje pierwsze zmarszczki przy oczach, moja pierwsza myśl wtedy była taka „na 30 urodziny poproszę botox”. Jak już pewnie sobie zgrabnie policzyliście magiczną trzydziestkę mam za sobą, a na zabieg się nie zdecydowałam.
Dlaczego w końcu odpuściłam?
W ostatnich latach zabiegi medycyny estetycznej zrobiły się bardzo popularne, ale jednocześnie patrząc na ich łatwą dostępność i efekty osiągane przez niektóre moje znajome, zrozumiałam, że łatwo trafić w ręce pseudo specjalisty, a także jak bardzo można przesadzić. Nie chciałam przesadzić. Nie chciałam być ofiarą kogoś, kto nie ma pojęcia o swoim fachu. Dlatego poważnie podeszłam do znalezienia kliniki, której zaufam, a także do wyboru zabiegu na który ostatecznie się zdecyduję. Bo okazuje się,że nie tylko botoksem człowiek wypełnia.
Poszukiwania trwały, aż znalazłam to czego szukałam!
W ostatecznym rozrachunku zdecydowałam się na usługi wielospecjalistycznej kliniki, ARTISMED Quality of Life Medicine <tu klik>, która założona została w 2001 roku. Pacjenci kliniki otoczeni są najwyższej jakości opieką specjalistów z zakresu medycyny estetycznej, medycyny anti-aging i kosmetologii. Klinika Artismed <tu klik> to nie tylko, zabiegi medycyny estetycznej, bo wachlarz ich usług jest dużo większy.
Tak straciłam dziewictwo z medycyną estetyczną!
Zabieg na który się zdecydowałam nazywa się Juvederm Volite firmy Allergan, ma on na celu zrewitalizować skórę, nadać jej glow, czyli poprawić kolory i dodać blasku. To jest jeden z tych zabiegów, który modeluje twarz kwasem hialuronowym w unikalnej technologii, ale sprawia, że dalej przypominamy siebie.
Strach ma wielkie oczy, czy zabieg boli i jakie są przeciwwskazania?
Decydując się na tego typu zabieg, warto dowiedzieć się jakie są przeciwwskazania do jego wykonania. W tym przypadku są nimi: opryszczka, choroby autoimmunologiczne,i karmienie piersią. Mój zabieg wykonywała dr Marzena Lorkowska-Precht, która już na wejściu sprawiła, że cały stres jaki mi towarzyszył zniknął.
Przed zabiegiem wykonuje się znieczulenie partii twarzy, która będzie ostrzykiwana. Kiedy znieczulenie zacznie działać, przystępujemy do zabiegu, ostrzykiwanie naprawdę nie boli, choć są miejsca gdzie można coś odczuć u mnie to były okolice oczu. W zależności od tego jaką mamy cerę, mogą powstać siniaki ja dumnie nosiłam dwa niewielkie, które z łatwością mogłam zatuszować makijażem.
Co zrobić żeby nie zmarnować efektów zabiegu?
Po zabiegu nie powinno się dotykać twarzy dłońmi, ani swoimi ani cudzymi. Należy również zmienić pościel na „świeżą”, by uniknąć możliwości zakażenia skóry. Tak naprawdę już następnego dnia można nałożyć makijaż, co jest raczej konieczne bo ślady po wkłuciach u mnie widoczne były blisko 48 godzin. Poza tym kluczowym i najważniejszym jest picie dużej ilości wody. Jeśli będziecie przestrzegać zaleceń, to efekt który zobaczycie naprawdę Wam się spodoba,a utrzyma się on nawet do 18 miesięcy.
Czy klinika Artismed spełniła moje oczekiwania?
Od mojego zabiegu minęły już ponad dwa tygodnie, a ja nie dość, że z jego efektów jestem zadowolona, to na myśl o ludziach pracujących w klinice Artismed buzia sama mi się uśmiecha. Odkąd tylko przestąpiłam jej próg, poczułam się tam bardzo dobrze, ba poczułam się jak bym była u siebie, z ludźmi, którzy zrobią wszystko bym była zadowolona.
A w dzisiejszych czasach znalezienie ludzi z taką charyzmą i to w jednym miejscu nie jest wcale łatwe. Dlatego też w najbliższym czasie wracamy do nich, by wykonać pewne zabiegi z nadzieją, że znajdziemy rozwiązanie problemów u Noama. Skoro więc do nich wracamy, myślę że jest to najlepszym potwierdzeniem tego, że moje oczekiwania zostały spełnione.
Tagi: jaki zabieg wybrac z medycyny estetycznej, klinika Artismed, medycyna estatyczna, modelowanie twarzy, pierwszy zabieg z medycyny estetycznej
Autor: Świat Karinki
34 komentarze
Zazdroszczę i gratuluję odwagi! Sama chyba nigdy się nie zdecyduję, chociaż „nigdy nie mów nigdy”. A, klinika widać, że na wysokim poziomie!
Zazdroszczę i gratuluję odwagi! Sama chyba nigdy się nie odważę, chociaż „nigdy nie mów nigdy” A, klinika widać, że na wysokim poziomie!
No powiem Ci, że zmary spod oczu to zniknęły, aż w szoku jestem.
Przyznam szczerze, że na razie jestem jeszcze na etapie, że fajnie jest zaakceptować zmienianie się swojego ciała i nie ingerować w to metodami chirurgicznymi. Może za kilkanaście zmarszczek zmienię zdanie 😉
Gratuluję odwagi, ja chyba za bardzo się boje, albo jestem mało odporna na ból 🙂
Ja straciłam w wieku 27 lat i nie zamierzam poprzestać 🙂
Ja jedynie mogę o tym pomyśleć pod kątem migreny, bo słyszałam, że wstrzyknięcie botoksu w okolice czoła pomagają walczyć z bólem 🙂
Ciężko mi coś na ten temat napisać, bo nie miałam przyjemności korzystać z takich zabiegów. U ciebie super to wyszło. Zazdroszczę odwagi.
No ciekawe. Nie widać różnicy, ale ja jestem facetem… a kobiety się pięknią dla innych kobiet. 😀 Czyli moje zdanie się nie liczy! 😉
Wszystko przede mną 🙂
Medycyna estetyczna jest dla ludzi i czemu czasem nie skorzystać. Zwłaszcza w pewnym wieku, nie wiem czy Twoim, bo jeśli mam być szczera, wyglądasz tak samo świetnie przed, jak i po 🙂 ale kiedy wybije na początku 4 lub 5 to jak najbardziej można śmiało wdrażać 😉
Jednakże nie podobają mi się np. pompowane usta i nie wiem dlaczego w Polsce kobiety chcą żeby było widać, co robią z twarzą. Docelowo mamy wyglądać młodo i pięknie ale nie sztucznie i przerysowanie.
Sama myślałam o ostrzykaniu czoła i prawie to już zrobiłam ale boję się trochę. Znam przypadki spieprzonych takich zabiegów, włącznie z wylądowaniem znajomej w szpitalu. Więc póki co akceptuję siebie i upływ czasu na mej twarzy także 🙂
Ja jeszcze nie korzystałam z cudów medycyny estetycznej, ale wszystko przede mną 🙂 Efekt u Ciebie super
To kompletnie nie mój temat. Kocham zmarszczki i wszystkie zmiany na moim ciele, są obrazem tego co przeszłam i mojej historii. Są autentyczne i szczere. Wolę fundusze przeznaczyć na podróże lub dobre jedzenie, naukę. Ale rozumiem, że może być to ważne dla kogoś. Dobrego 2020 roku!
Fajnie to ujęłaś, całkowicie się z Tobą zgadzam!
Myślę, że na zmarszczki przyjdzie jeszcze czas 🙂 Są metody, które poprawiają wygląd skóry w bezpieczny sposób to warto skorzystać.
Nie wiem czy kiedykolwiek się na coś takiego zdecyduję, znam osoby, które korzystają z tego typu zabiegów i są bardzo zadowolone.
Efekt super! Kto wie, może kiedyś się zdecyduję, ale póki co, mnie to nie kusi 🙂
Też korzystałam już z kilku zabiegów medycyny estetycznej, aczkolwiek w grę nie wchodziły igły ;). Mega polecam 🙂
Wow. Wygląda bardzo naturalnie, a zmarszczki zniknęły <3
Ja akurat z botoksem się doskonale znam i przyjaźnię 🙂 Od 5 lat regularnie wstrzykuję go w czoło, bo zapobiega to odczuwaniu bólu migrenowego 🙂 A na zabiegi w okolicach oczu zdecyduje się od 40 urodzin 😀
Super, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem. Zmarszczki zniknęły! Ja nie mam widocznych zmarszczek, ale mam ‚kurze łapki’ i przymierzam się do jakiegoś zabiegu 🙂
Sama jakiś czas nosiłam się z zamiarem skorzystania z medycyny estetycznej typu botox ale nie zdecydowałam się ostatecznie ze strachu.
To nie dla mnie,ale gratuluję.
Pozdrawiam!
Ja chyba bym się nie odważyła więc podziwiam 🙂
Fajne są te zabiegi, jest w czym wybierać ale czekam na magiczna 50-kę. Teraz czuję się zbyt młodo 🙂
jeszcze nie czuję potrzeby zabiegów estetycznych, ale kto wie, może i ja stracę dziewictwo 😉
Ładnie to wyszło 🙂
Gratuluje odwagi – ja niestety się takich rzeczy boje.
Piękne efekty 🙂
To zdecydowanie nie dla mnie. Lubię moje zmarszczkiz wszystkie razem i każdą osobno.
Przemiana dość duża, także fajnie, że wybrałaś medycynę estetyczną.
dwa razy zrobiłam sobie mezoterapię cienkoigłową. Prawdę mówiąc nie zauwazyłam spektakularnych efektów, może jeszcze za wcześnie na medycynę estetyczną 😉
Botox zdecydowanie nie dla mnie.
Nigdy nie zgłębiałam tematu medycyny estetycznej… to chyba nie dla mnie…
Nigdy nie należałam do osób, które przejmowałyby się takimi sprawami na tyle, by poddawać się jakimś zabiegom. Rozumiem jednak tego typu wybory.
Mam 36lat i ani razu nie przeszła mi po głowie myśl o botoxie czy innych zabiegach odmladzajacych. Mam to szczęście że na mojej ciemno brązowej głowie nie ma nawet jednego swego włosa A twarz jest bez zmarszczek, nawet tych od uśmiechu A ten gości u mnie ciągle. Myślę że to „wina” tłustej cery i nawilżanie jej od 15lat. Nie dbam jakoś specjalnie, myje ja planami do cery i wklepuje nivea soft. Tyle A może aż tyle