Jaki prezent powinno podarować dziecko nauczycielowi z okazji Dnia Nauczyciela?
październik 8, 2018 | 12 komentarzy
„Dzień Edukacji Narodowej zwany potocznie Dniem Nauczyciela dokładnie za 7 dni, z racji tego, że w tym roku wypada on w niedzielę, szkoły świętować go będą zależnie w piątek 12 października lub już po – w poniedziałek 15 października.
W czasach, kiedy byłam uczennica z warkoczykami na tę okazje przynosiło się do szkoły kwiatki + ewentualnie coś słodkiego. Taka opcja jest dla mnie właściwa. W końcu fajnie jest docenić nauczyciela, który przez 10 miesięcy pracuje z naszymi dziećmi ucząc je i uczestnicząc w ich wychowaniu.
W niektórych klasach, zamiast 25 pojedynczych różyczek nauczyciel dostaje prezent skladkowy. I to też jest fajna opcja, o ile mówimy o podarunku typu kwiat doniczkowy, książka zgodna z zainteresowaniemi nauczyciela. Jednak uwaga przeżyłam szok! Na liście propozycji wystosowane przez radę rodziców jednej za znanych mi klas znalazły się: weekendowy karnet do SPA, całodniowy wypad off roadowy, bon na 500 zł do zrealizowania w butiku znanej projektantki!
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem w lekkim szoku! Sami powiedzcie, czy to aby nie jest lekka przesada? Jak jest u Was, bo jestem strasznie ciekawa, może to już taki trend, tylko ja nie jestem na czasie ?
Tagi: blog parentingowy, dzieci, jaki prezent z okazji dnia nauczyciela, kwiaty dla nauczyciela, moda dziecięca, modne dziecko, prezent dla nauczyciela, santoro londonKategoria: Lifestyle
Autor: Świat Karinki
12 komentarzy
U nas kwiaty, czekoladki itp. To wydaje mi się najlepszą opcją.
Też tak myślę
W moich czasach szkolnych zawsze były to kwiaty i każdemu to pasowało. To, że w szkołach rodzice prześcigają się w pomysłach to jedno. U moich synów w przedszkolu jest to samo i ciężko wytłumaczyć rodzicom, że pakiet SPA lub droga porcelana to może niekoniecznie najlepszy pomysł.
Dokładnie tak samo było za moich czasów i serio uważam że nie ma co przesadzać
Szok. U nas to zawsze były kwiatki, coś słodkiego. Drobny upominek. Bardziej się szalało na zakończenie szkoły i wtedy prezenty były trochę droższe, chociaż np. w podstawówce nauczycielka poprosiła o kwiaty w doniczce, ewentualnie firanki, żeby sala dla kolejnych pokoleń fajnie wyglądała. Nie chciała nic dla siebie.
Przerażające w jakim kierunku to wszystko idzie.
Też uważam że na koniec roku zrzutka na większy prezent jest ok
Dobrze, że nie wakacje we Włoszech! Ludzi porąbało. To samo jest z komuniami, urodzinami, to ofiarodawcy napędzają jakaś szalona spirale. Za rok głupio j strona dać mniej, więc znów trzeba coś ekstra wymyśleć i tak do ósmej klasy trzeciej,eba będzie składać się na mercedesa ?
Aż się boje co będzie później
Moim zdaniem to gruba przesada – i w życiu bym się na coś takiego nie zgodziła ! Nauczyciel dostaje swoją pensję za wykonywaną pracę – i nie widzę powodu, dla którego rodzice mieliby mu jeszcze dodatkowo takie drogie prezenty fundować.
Dokładnie widzę to tak samo
Moim zdaniem, to przesada. Niektorzy rodzice mają ambicję, aby podliZAc się i pokazać, jak wspanialomyslni są. Ja jestem zdania, aby zrobić klasową zrzutkę po 2 zł. Ja tak robiłam w szkole. Kupowalismy coś wspólnie dla wychowawcy, a dla reszty po kwiatku.
I to jest spoko rozwiązanie