Sprawdzone-udowodnione, czyli cała prawda o kosmetykach dla dzieci
kwiecień 16, 2018 | 81 komentarzyNiecały tydzień temu mieliśmy okazję uczestniczyć w warsztatach marki Johnsons Baby „Sprawdzone-udowodnione, czyli cała prawda o kosmetykach dla dzieci”. Już na naszym fb pisałam Wam, że nie jesteśmy zafiksowani na sprawdzaniu składów, a te warsztaty otworzyły nam oczy na parę spraw. Ówczesne matki są atakowane wieloma informacjami z portali społecznościowych, stron internetowych, mediów, a także blogów. Dociera do nas każdego dnia 100 tys. słów! Wyobrażacie to sobie? Ja nie miałam o tym pojęcia! W dodatku informacje wyszukane w internecie są przez nas często traktowane na równi z informacjami specjalistów, w tym te dotyczące kosmetyków. Nic
dziwnego, że kiedy później stajemy przed półką w sklepie, mamy mętlik w głowie. Kupić produkt znanej marki czy ten, który uchodzi za tzw. ekonowość? Naturalny czy konwencjonalny? Bez konserwantów czy z? A może w ogóle postawić na metody domowe? Kupić oliwkę pachnącą rumiankiem czy po prostu olej kokosowy? Powiem Wam szczerze, że doszłam do wniosku, że kiedy kompletowaliśmy wyprawkę dla Kariny, a później dla Noama wszystko było dużo łatwiejsze. Ale chociaż sama poczułam się nieco przytłoczona wiadomości, chcę się z Wami podzielić
tymi, które uznałam za naprawdę warte zapamiętania.
Czy wiesz czym jest SLS i SELS?
SLS, (Sodum Lauryl Sulfate) oraz SLES (Sodium Laureth Sulfate), to anionowe środki powierzchniowo czynne o właściwościach myjących i pianotwórczych. Składniki te znajdziemy przede wszystkim w kosmetykach spłukiwanych, takich jak żel pod prysznic, szampony, płyny do kąpieli ale również np. w pastach do zębów. Popularnie spotykane są w kosmetykach dla dorosłych, ale również i dla dzieci. Całkowicie są one bezpieczne i zaakceptowane do stosowania w produktach myjących. SLS może mieć działanie drażniące, ale tylko wtedy, gdy jest stosowany jako pojedyncza substancja w wysokich stężeniach i przy długotrwałym kontakcie ze skórą. W kosmetykach nigdy nie stosuje się takich układów. Zatem zgodnie z badaniami, zupełnie bezpiecznie można używać np. szamponów, płynów lub żeli do kąpieli z SLS lub SLES.
Czy wiesz, dlaczego warto stosować olej mineralny?
Olej mineralny, inaczej Parafinum Liquidum, należy do grupy węglowodorów. Ten stosowany w kosmetykach czy lekach, doskonale oczyszczony jest bezwonny, bezbarwny i całkowicie fizjologicznie obojętny dla naszej skóry. Nie podlega także procesom psucia. Jest doskonałym i prostym emolientem. Olej parafinowy dzięki swoim właściwościom, powszechnie stosowany jest w kosmetykach, szczególnie tych przeznaczonych dla skóry wrażliwej i alergicznej. Olej mineralny jest podstawą wielu produktów medycznych oraz leków.
Czy to prawda, że dziecko potrzebuje kosmetyków od pierwszych dni życia?
Skóra niemowląt i małych dzieci wymaga przede wszystkim ochrony. W pierwszych latach życia nie wydziela ona wystarczająco dużo łoju, który naturalnie chroni skórę np. przed nadmierną utratą wody. Często towarzyszy temu pewna suchość, czyli tzw. kseroza. Taki stan może utrzymywać się od kilku miesięcy do -3lat. Pielęgnacja skóry dziecka polega na delikatnym myciu oraz natłuszczeniu, czyli wzmacnianiu bariery naskórkowej, która ogranicza nadmierną utratę wody i rozwój mikroorganizmów, a także łagodzi podrażnienia i zmniejsza tarcie skóry o ubranie czy pieluszkę. Stosowanie łagodnych produktów myjących o neutralnym (lekko kwaśnym) dla skóry pH oraz odpowiednie natłuszczenie, stanowią podstawowe elementy codziennej pielęgnacji.
Czy wiesz, co oznacza symbol PAO na etykiecie?
PAO to skórt od „Period-After-Opening”, co oznacza termin przydatności do użycia po otwarciu. PAO – lub stosowany zamiennie symbol otwartego słoiczka – jest znakiem graficznym ilustrującym okres przydatności do użycia kosmetyku po jego pierwszym otwarciu i rozpoczęciu użytkowania bez ryzyka narażenia zdrowia użytkownika. Cyfry na słoiczku informują o liczbie miesięcy np.: 6M, 9M ,24M przydatności do użycia po otwarciu.
Czy olej parafinowy ma właściwości komedogenne tzn. zatyka pory?
Olej parafinowy stosowany jest w kosmetykach w określonych ilościach nie wykazuje działania komedogennego. Znacznie większe działanie komedogenne mają oleje roślinne, w tym np.: olej kokosowy, olej migdałowy czy masło kakaowe.
Czy wiesz, jak może dojść do zanieczyszczenia kosmetyku?
Zanieczyszczenie produktów używanych w pielęgnacji może nastąpić na kilka sposobów: poprzez przenikanie wody do produktu, przez wniknięcie mikroorganizmów występujących w powietrzu, poprzez wkładanie palców do pojemnika z kosmetykiem lub dociskanie dłoni do wylotu tubek lub dozowników.
Czy wiesz, że Johnson’s to globalny ekspert w dziedzinie pielęgnacji skóry niemowląt?
Od pomad 125 lat tworzy produkty pielęgnacyjne dla niemowląt i dzieci. Ponad 90% światowych danych naukowych dotyczących skóry dziecka z ostatnich 5 lat pochodzi z badań firmy Johnson’s, która dzieli się tą wiedzą ze światem. Ich standardy bezpieczeństwa są jednymi z najbardziej rygorystycznych na świecie.
Czy wiesz, że sama woda nie wystarczy aby umyć dziecko?
Mycie samą wodą nie zawsze prowadzi do usunięcia wszystkich niepożądanych substancji ze skóry. Tłuszcz i brud nie rozpuszczają się w wodzie. Woda w większości domów jest twarda, przez co może przyczyniać się do naruszania bariery ochronnej skóry. Stosowanie klasycznych mydeł w kostce może nadmiernie podrażniać i przesuszać skórę dziecka. Łagodne płynne produkty myjące dla dzieci nie tylko są delikatne, ale też skutecznie myją i oczyszczają skórę z zabrudzeń. Dodane do wanienki z wodą ograniczają wpływ twardej wody na kondycję skóry.
Jaką funkcję pełnią w kosmetyku konserwanty?
Jest wiele sytuacji, kiedy kosmetyk, którego używamy dla dziecka lub dla nas samych, może zostać zainfekowany przez bakterie czy grzyby. Nie zdajemy sobie sprawy, jak szybko bakterie są w stanie opanować cały produkt i jak szybko może on ulec zanieczyszczeniu, a nawet może stać się niebezpieczny dla zdrowia. Celem konserwantów jest zapewnienie czystości mikrobiologicznej produktu od momentu produkcji, aż do ostatniej kropli w opakowaniu. Dzięki konserwantom produkty są bezpieczne. Konserwanty w kosmetykach są znacznie bezpieczniejsze dla naszego organizmu, niż bakterie, które rozwiną się w produkcie pozbawionym ochrony.
Tak wygląda krem, w którym nie ma konserwantów po 14 dniach – pojawiła się pleśń!
Czy wiesz, czym są surfaktanty?
Surfaktanty to środki powierzchniowo-czynne/substancje myjące, które popularnie stosowane są we wszystkich płynnych produktach myjących. Surfaktanty w połączeniu z wodą tworzą micele, które skutecznie usuwają tłuste zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Nie wszystkie surfaktanty są odpowiednie dla dzieci. Wielkość i rodzaj miceli, które tworzą się w produkcie myjącym, świadczą o łagodności produktu. Im większe micele, tym produkt jest łagodniejszy dla skóry. W produktach myjących dla dzieci firmy Johnson’s stosuje się specjalne mieszaniny surfaktantów. Micele, które tworzą się w ich produktach są większe i bardziej stabilne, dzięki czemu ich produkty są dla dzieci wyjątkowo łagodne dla skóry i oczu co zostało potwierdzone klinicznie.
Czy hasło na etykiecie „free from” lub „nie zawiera” oznacza lepszy produkt?
Ogromnym wyzwaniem dla sektora kosmetycznego jest obecnie obalenie mitów związanych z bezpieczeństwem produktów, a przede wszystkim ich składników. Popularność kosmetyków naturalnych sprawia, że pewne substancje w składzie uznawane są za szkodliwe – mimo, że to substancje przebadane, o potwierdzonym bezpieczeństwie. Chęć sprostania oczekiwaniom klientów i obawa o swój wizerunek sprawiają, że niektórzy producenci wprowadzają zmiany w recepturach i zaprzestają stosowania części składników, używając sformułowań „wolne od”. Wiele osób wierzy, że zrobienie „domowego kremu” bez konserwantów to najlepsza recepta na dobry kosmetyk. Warto jednak pamiętać o kontroli jakości, czystości mikrobiologicznej czy ocenie toksykologicznej, które są gwarancją jakości i bezpieczeństwa. Badania to często najdroższy element produkcji kosmetyku.
Czy w każdym produkcie kosmetycznym musi znajdować się konserwant?
Konserwanty są niezbędne we wszystkich kosmetykach zawierających w swym składzie wodę , która jest głównym środowiskiem rozwoju drobno ustrojów. Przykładem produktu, gdzie nie ma potrzeby zastosowania konserwantu, jest oliwka na bazie oleju parafinowanego np. Johnson’s łagodna oliwka.
Czy to prawda, że oliwa z oliwek lub olej kokosowy mogą skutecznie zastąpić krem?
Olej z oliwek czy olej kokosowy nie są kosmetykami. Czym różnią się od nich? Kosmetyki znajdujące się na rynku przechodzą bardzo szczegółowe i restrykcyjne badania oraz ocenę bezpieczeństwa. Oleje, w zależności od miejsca, gdzie je kupimy i tego, skąd pochodzą, mają różną jakość. Często posiadają niezwykle krótki termin ważności i łatwo jełczeją. Stosowane na skórę mogą działać komedogennie ( czyli zatykać pory), czego najlepszym przykładem jest olej kokosowy, którego działanie zapychające skórę jest dobrze udokumentowane. Oliwa z oliwek i olej kokosowy m.in. ze względu na duża zawartość kwasu oleinowego, źle wpływa na kondycję skóry. Przy długotrwałym stosowaniu pod wpływem tego składnika naskórek rozszczelnia się, co prowadzi do nadmiernego przesuszenia skóry.
Co oznacza formuła NO MORE TEARS firmy Johnson’s?
Formuła NO MORE TEARS została wprowadzona przez Johnson’s w 1976 roku i zrewolucjonizowała cała kategorię produktów pielęgnacyjnych dla dzieci. Znak NO MORE TEARS oznacza, że zastosowano w produktach Johnson’s unikalną technologię, dzięki której środki powierzchniowo czynne w połączeniu z wodą, tworzą większe i bardziej stabilne micele, zapewniając niezwykle łagodne mycie i lepszą ochronę dla rozwijającej się bariery ochronnej skóry oraz oczu dziecka. Znak NO MORE TEARS umieszczony na produktach Johnson’s oznacza, że produkt jest łagodny dla skóry i oczu dziecka jak czysta woda, co zostało potwierdzone w testach.
Czy wiesz, skąd czerpać wiarygodne informacje na temat składników w kosmetykach?
Podczas wyszukiwania informacji w sieci należy zwracać uwagę na źródło danych. Wiarygodny autor powoła się na konkretne publikacje, przedstawi badania i opracowania, które są podstawą jego artykułu lub porad.
Przykłady wiarygodnych źródeł:
- kosmopedia.pl – jeśli poszukujesz składników kosmetyków i ich działania.
- cosmeticsinfo.org – strona prowadzone przez Personal Care Produkts Council, prezentuje fakty i szczegółowe informacje naukowe na temat składników produktów pielęgnacyjnych.
- nim.nih.gov – zasoby National Institutes of Health (NIH), w których można wyszukiwać informacje na temat toksykologii, niebezpiecznych substancji chemicznych, zdrowia i środowiska oraz toksycznych emisji,
- IFRAorg.org – strona International Fragrance Association z siedzibą w Genewie, oficjalnego samorządnego organu reprezentującego globalny przemysł perfumeryjny.
- ncbi.nim.nih.gov/pubmed – czasopisma naukoweNational Library of Medicine, biblioteki prowadzonej przez National Institutes of Health: są to publikacje poświęcone tematyce biomedycznej i naukom przyrodniczym.
Czy wiesz, jak Johnson’s podchodzi do bezpieczeństwa swoich produktów?
5-stopniowy proces oceny bezpieczeństwa należy do najbardziej rygorystycznych na świecie. Produkty Johnson’s spełnia lub przewyższa 15 kryteriów jakości i bezpieczeństwa obowiązujących kosmetyki na całym świecie, w tym w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych. Ich produkty opracowane są na podstawie badań naukowych i zalecane przez pracowników służby zdrowia na całym świecie.
Czy obawa przed syntetycznymi składnikami w kosmetykach jest uzasadniona?
Absolutnie nie! Każdy kosmetyk – zarówno ten, który producent nazywa naturalnym, jak i ten tworzony na bazie składników syntetycznych – musi być produkowany z wykorzystaniem surowców o potwierdzonym bezpieczeństwie. Również w certyfikowanych kosmetykach naturalnych (oznaczonych ECOCERT, COSMOS, BDIH itp.) stosowane są surowce wytwarzane w laboratorium oraz konserwanty. Ocena bezpieczeństwa surowców naturalnych jest dużo trudniejsza, niż komponentów syntetycznych. Poza tym surowce naturalne także uczulają. Niektóre z nich np., olejki eteryczne, stanowią źródło wielu alergenów zapachowych, które mogą być przyczyną podrażnień i alergii. W laboratoriach tworzy się także związki identyczne z tymi, które występują w naturze.
Czy istnieją kosmetyki, które są wolne od składników chemicznych?
Nie ma ani jednej rzeczy, która nie zawierała by „chemii”. Każda substancja na Zemi jest substancją chemiczną (np. woda, cukier, sól) albo połączeniem substancji chemicznych (np drewno, krem nawilżający, oliwa z oliwek). W potocznym rozumieniu substancje chemiczne są wytwarzane wyłącznie syntetycznie. W rzeczywistości bezpieczne lub niebezpieczne dla zdrowia mogą być zarówno substancje chemiczne pochodzenia naturalnego, jak i uzyskiwane w laboratorium. Natura może wytwarzać substancje szkodliwe, a nawet śmiertelnie niebezpieczne (alergeny roślinne lub trujące grzyby), a w laboratoriach powstają substancje bezpieczne i dobroczynne (witaminy i leki).
Czy wiesz, że w niektórych dermokosmetykach występuje olej parafinowy?
Olej parafinowy, z uwagi na szczególne właściwości chemiczne (bezbarwny, bezwonny, całkowicie obojętny dla organizmu, nie podlega procesom psucia), jest składnikiem wielu kosmetyków o działaniu natłuszczającym i zmiękczającym naskórek, popularnie zwanych emolientami. Często występuje w produktach dla skóry z roblemami np. dla skóry atopowej. Natłuszcza, uelastycznia i pośrednio nawilża skórę, zapewniając naturalną regenerację uszkodzonej bariery naskórkowej, przez co przyczynia się do poprawy wyglądu skóry. Jest też bazą dla wielu maści aptecznych, do których dodawane są składniki lecznicze.
Czy Johnson’s łagodna oliwka jest emolientem?
Tak, oliwka Johnson’s jest skutecznym emolientem. Składa się jedynie z 3 składników, z których dwa: olej parafinowy i palmitynian izopropylu są emolientami. Oliwka zawiera ponad 99% oleju parafinowego jakości farmaceutycznej. Oliwka efektywnie zabezpiecza skórę przed nadmierną utratą wody, uelastycznia, a także chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Jej działanie polega na: natłuszczeniu, zmiękczeniu i pośrednio nawilżeniu skóry.
Czy ilość konserwantów w kosmetyku ma znaczenie?
Tak, tak jak w każdym przypadku dawka ma znaczenie:
- zbyt mała ilość konserwantów nie chroni produktu przed rozwojem szkodliwych bakterii czy grzybów.
- zbyt duża ilość konserwantów może spowodować podrażnienie skóry.
- odpowiednia ilość substancji konserwujących chroni konsumenta, zapewniając bezpieczeństwo i czystość mikrobiologiczną kosmetyku oraz nie zmienia łagodności samego produktu.
W drugiej części naszego spotkania mieliśmy przyjemność wykonać własny kosmetyk, co możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Bezpłatne warsztaty „Sprawdzone – udowodnione! czyli cała prawda o kosmetykach dla dzieci” to już trzecia edycja działań społeczno-edukacyjnych JOHNSON’S® skierowanych do rodziców i położnych. Warsztaty z niezależnymi ekspertami i poruszanie tematów związanych z odpowiednią pielęgnacją noworodków ma na celu zwiększenie świadomości opiekunów najmłodszych, przedstawienie najnowszej wiedzy i integracja środowiska praktyków. W przygotowaniu kampanii marka od początku stawiała na silne autorytety w poszczególnych dziedzinach. W poprzednich edycjach byli to m.in. senselierka Marta Siembab, ceniony fizjoterapeuta Paweł Zawitkowski czy psycholożka Marta Żysko-Pałuba. W ciągu dwóch lat udało się przeszkolić ponad 2 000 pracowników ochrony zdrowia oraz rodziców i przeprowadzić ponad 140 autorskich warsztatów, na których eksperci dzielili się swoim doświadczeniem. Więcej informacji: https://www.johnsonsbaby.com.pl/
Warsztaty zostały poprowadzone przez:
Tagi: cala prawda o kosmetykach dla dzieci, czy ilosc konserwantow ma znaczenie, czy konserwanty są potrzebne w kosmetykach, jak kupować i nie zwariowac, jak kupować kosmetyki, johnson's, johnson's baby, johnson's baby polska, mądre rodzicielstwo, sprawdzone-udowodnioneKategoria: Lifestyle
Autor: Świat Karinki
81 komentarzy
Spora dawka przydatnych informacji! Chętnie bym wzięła udziała w takich warsztatach!
to prawda wiedzy było bardzo dużo
Ważny temat i mnóstwo przydatnych informacji. U nas to zawsze działało metodą prób i błędów. Ostatecznie zostaliśmy przy jednej marce kosmetyków dzieciecych, którą stosuję u całej mojej trójki 🙂
super że znaleźliście swój ideał
Super, ze sa takie warsztaty. A wiekszosc kosmetykow jak i zywnosci dla dzieci niestety posida zbyt wiele chemii.
Niestety tak jest
Z własnego doświadczenia wiem, że trzeba obserwować swoją skórę jak reaguje na dany kosmetyk. Wielokrotnie się zdarzało, że kosmetyki naturalne bez konserwantów i innych „złych” rzeczy strasznie drażniły moją skórę i totalnie się nie sprawdzały. Na skórę mojego dziecka (ma AZS) działa tylko olej z czarnuszki np. podany do kąpieli pięknie nawilża. Nie można wariować tylko obserwować:)
dokładnie tak każdy z nas jest inny i ma inne potrzeby
Ja sama często stosuje kosmetyki dla dzieci bo są delikatniejsze aczkolwiek nie twierdze ze zawsze będą lepsze niż kosmetyk dla dorosłych. Chociaż zawsze mnie zastanawia jak kiedyś ludzie żyli bez tylu kosmetyków. Byli zdrowsi i ładniejsze hahahha
Wiesz ja myślę, że nie ma co przesadzać z ilością kosmetyków i to był ich sekret
Bardzo rzetelne informacje. Oczywiście do produktów dla dzieci podchodzę ostrożnie. Mamy dwa sprawdzone kosmetyki do kąpieli. Wiem, że są nieszkodliwe i jestem zadowolona z wyboru.
super
U nas akurat kosmetyki do kąpieli J&J pogorszyły stan skóry. Korzystamy jedynie z ich szamponu.
Szampon to ja pamiętam jeszcze ze swojego dzieciństwa
Szalenie ciekawy post – ale akurat ta firma Nas uczuliła.
ooo szkoda, ale ważne byście znaleźli coś odpowiedniego dla siebie
O muszę spróbować!
🙂
Nawet nie wiedzialem, ze sa tego rodzaju warsztaty.
Są są 🙂
U nas żółty Johnson zupełnie się nie sprawdza, ale różowy jest świetny. Jeśli chodzi o SLS osobiście ich nie unikam, niektórych mogą uczulać, ale to raczej sporadyczne przypadki, to tak jak z wyłączaniem glutenu z diety, bo taka moda… Dobrze, że piszesz o tym, że sama woda do mycia nie wystarcza, mi to się kojarzy z myciem tłustej patelni w zimnej wodzie. Przecież coś te zanieczyszczenia musi wiązać.
Dokładnie tak samo to widzę, wszyscy jesteśmy różni i nie wszystko musi się tak samo sprawdzać u każdego z nas. ale ważne jest by zachować ten zdrowy rozsądek 😀
Wiele ciekawych informacji, o których nigdy wcześniej nie słyszałam. Czytałam z przyjemnością::)
Miło mi to słyszeć
Mam zupełnie inne zdanie. SLS szkodzi mojej skórze, powoduje że ona pękała przy zwykłym codziennym używaniu. Moja rodzina miała podobne reakcje, więc wyeliminowałam kosmetyki z tym składnikiem i prawie natychmiast stan skóry się poprawił.
Szkoda, że tak się u was dzieje. U nas nie miała miejsca taka sytuacja
Każdy ma swoje zdanie, a jestem za naturalnymi kosmetykami dla dziecka 🙂
Ja nie mam nic do naturalnych kosmetykow, ani do czyiś wyborów. Kazdy z nas sam ponosi konsekwencje swoich decyzji tylko fajnie by było jak by za wyborami szła rzetelna wiedza 🙂
Dobrze, że poruszyłaś tyle istotnych kwestii, bo ludzie oceniają skład kosmetyków bez znajomości ich roli w produkcie. Na spokojnie przeczytam sobie wieczorem. Z czystej ciekawości i żeby przyswoić pewne informacje.
Dokładnie chodzi mi oto by za wyborem szła rzetelna wiedza, anie moda 😛
Mnóstwo ważnych informacji! Nie mam dzieci, ale czasami jak patrzę co w składzie mają drogie, apteczne produkty, które moja siostra kupuje swojej córeczce, jestem załamana…
Takie warsztaty to super pomysł!
Wybór jest naprawdę ogromny!
Bardzo przydatny wpis. Sporo się dowiedziałam na temat kosmetyków i na co zwracać w szczególności uwagę! Moje dzieciaki jak były młodsze to używały kosmetyki Jonsona z tego co piętam. Byłaś uczestniczką fajnych warsztatów!
To prawda warsztaty były super
ja nie lubię produktów Johnson’s Baby. Warsztaty to ogólnie bardzo fajna sprawa, jakbym koło siebie gdzieś takie miała to z chęcią bym wzięła w nich udział, ale niestety… wszędzie musiałabym dojechać.
Na szczęście nie musimy wszyscy lubić tego samego 😀
Ależ wyczerpujący temat artykuł! Nie miałam pojęcia o większości tych składników. Dzięki! Maja
Ja też o wielu rzeczach nie wiedziałam
Bardzo recyzyjny wpis, swietnie przedstawione skladniki 😀
Dzięki
Poruszyłaś w swoim poście bardzo ważny temat. Warto dbać o skórę naszych dzieci. Chętnie wzięłabym udział w takich warsztatach.:)
Mam nadzieję, że kiedyś Ci się to uda, bo to naprawdę spora dawka wiedzy
Wiesz, czytając to miałam wrażenie że to typowa reklama marki żeby obronić ich produkty w dobie czytania przez konsumentów składów. W życiu nie zgodzę się że codzienne stosowanie szamponu z SLS jest dobre dla skóry głowy i mówię to z własnego doświadczenia. Raz w tygodniu aby doczyścić skórę głowy jest okej ale nie częściej. Poza tym olej kokosowy fee? Kiedy to zobaczyłam to przestałam dalej czytać, ale fakt – każdy może mieć własne zdanie w tym temacie 😉 Jak byłam dzieckiem to kojarzę że miałam ich różową, ładnie pachnącą oliwkę do ciała i jak widać skóry mi nie wypaliło i żyję, ale dzisiaj bym po nią nie sięgnęła 😛
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Ja osobiście myję swoim dzieciom włosy raz w tygodniu, bywa i częściej ale to zależy od sytuacji. Aczkolwiek uważam, że grunt to znaleźć swój złoty środek i nie przesadzać z ilością kosmetyków.
bardzo ciekawy post, aczkolwiek do kosmetyków dla dzieci z SLS-ami podchodzę z dystansem. Moja córka ma suchą skórę i wolę sięgam po silnie natłuszczające naturalne masła czy olejki. Jednak jak byłam malutka to kosmetyki Johnson towarzyszyły nam przez dłuższy czas, głównie w postaci oliwki
Ja Johnsons pamiętam też ze swojego dzieciństwa, ale głownie kojarzę go z szamponem który nie szczypał w oczy
Jej ja chyba wole tego wszystkiego nie wiedzieć bo to można oszaleć czytając te wszystkie składy. Po prostu sięgam po dobre, drogie marki i ufam ze są ok
🙂
Jej ja chyba wole tego wszystkiego nie wiedzieć bo to można oszaleć czytając te wszystkie składy. Po prostu sięgam po dobre, drogie marki i ufam ze są ok
Ja właśnie z takim rozsądkiem staram się podejść do sprawy 🙂
Ale dawka informacji. Ja staram się używać w większości naturalnych kosmetyków. Dla dzieci J&J niestety były u nas najgorsze 🙁
Niestety tylko poprzez skorzystanie z kosmetyku można się przekonać czy on nam pasuje
Kosmetyki dla dzieci na tę chwil są mi obce, bo dzieci nie mam. Aczkolwiek kojarzę kilka firm no i słyszę jak koleżanki-mamy wymieniają się między sobą informacjami.
Bo tak jest chyba najczęściej, że koleżanki wymieniają się informacjami co im się sprawdziło a co nie 🙂
Bardzo przydatne informacje. Z obserwacji widzę, że czasem kosmetyki dla dzieci nie są tak delikatne jak byc powinne. Ja sama tych dziecięcych raczej nie używam 🙂
Każda skóra się jednak różni, i nawet dorosłego mogą podrażniać kosmetyki dla dzieci
bardzo ciekawy i wyczerpujący wpis. pamiętam, ze kiedyś stosowałam ich kosmetyki. Przy najmłodszym mam sprawdzonych już kilka innych marek, które używam, ale przyznam , że bardziej patrzę jak reaguje skóra dziecka, niż na skład. Korzystam też z opinii znajomych, rodziny lub szukam też informacji w internecie jeśli jakiś kosmetyk bardziej mnie zainteresuje.
Czyli robisz dokładnie tak jak ja 🙂
Składy czytam i staram się filtrować produktu. Artykuł bardzo pomocny!
Fajnie że sprawdzacie skład 🙂
Świetne warsztaty! wiele cennej wiedzy widzę w tym poście, ale po markę widoczną na zdjęciach bym nie sięgnęła. Ale używam malo kosmetyków, tylko to co potrzebne na zmiany skórne 🙂
oczywiście rozumiem że masz swoje powody
Wow, ale porcja wiedzy! Dobrze wiedzieć, bo właśnie szukam nowego płynu do kąpieli dla rocznej córki.
Mam nadzieję że znajdziecie ten najlepszy dla Was
Byłam kiedyś na prezentacji nowej linii kosmetyków dla dzieci. Oczywiście była prelekcja pani dermatolog, która te kosmetyki zachwalała, że delikatna pielęgnacja, że brak silnie działającyc substancji. Była to niestety mowa-trawa. Marketingowa pogadanka.
O kosmetykach Johnson’s słyszałam długo nim zostałam mamą. Ba pamiętam ich reklamy w TV gdy w niedzielne wieczory nadawali bajkę Disneya.
W szkole rodzenia położna przestrzegła nas przed stosowaniem ich u noworodków i niemowląt ze względu na właściwości uczulające.
Sama w temacie skłądu kosmetyków jestem laikiem. Korzystam z analiz typu „Sroka o…” Czytam je dokładnie, nie tylko ocenę, ale opis składników, czym są i po co się je stosuje.
Warsztaty fajne i chętnie wzięłabym udział w takich eksperymentach 🙂
Jednak myślę, że marka próbuje poprawić swój wizerunek.
Mam bardzo wymagającą skórę. Silnie przesuszającą się z powodu Hashimoto. Może kiedyś powinnam sprawdzć formułę Johnson’s na sobie i sprawdzić czy hasła mają w sobie ziarno prawdy.
Ale my tu nie omawialiśmy składu tego konkretnego kosmetyku, tylko to co w składach kosmetyków się znajduje i dlaczego
Rozumiem, ale jeżeli SLS jest środkiem silnie wysuszającym i można go ominąć to opowiadanie, że jest bezpieczny ma, tak myślę, na celu obronić własną markę.
Warsztaty wyglądają bardzo ciekawie i zachęcająco, ale fajnie gdyby były niezależne 🙂
Rzetelna wiedza to podstawa świetnie przedstawiony temat
Zgadzam się z Tobą
Takie warsztaty są zawsze pouczające, można dowiedzieć się samej prawdy, która nie koniecznie jest sprzyjająca.
Daje to przede wszystkim odpowiednie spojrzenie na sprawę
Zwracam uwagę na składy ale bez tzw. histerii. Wychowałam dzieci na kosmetykach między innymi Nivea czy Johson Baby i nie miałam nigdy z tym problemu. Myślę że świat trochę za bardzo popada w paranoję na punkcie niektórych składników produktów.
Też myślę, że tylko zdrowy rozsądek jest tu wskazany 🙂
Świetny wpis, dzięki któremu moja wiedza znacznie się poszerzyła.
super
Świetny wpis, dzięki któremu moja wiedza znacznie się poszerzyła. 😉
super
Super wiadomości!
Takie rzeczy naprawdę warto wiedzieć 🙂
dokładnie
Dobrze wiedzieć, że firma nie tylko dba o swoj portfel ale tez o zdrowie naszych dzieci 🙂
Dokładnie 😀