
Włosy jak z reklamy? Powiem Ci jak zrobić efekt WOW za 2 zł!
kwiecień 12, 2019 | 13 komentarzy
Jakiś czas temu zaczęłam się zastanawiać, kiedy pierwszy raz zaczęłam farbować włosy. I nie uwierzycie pewnie, ale było to ponad 15 lat temu… Najpierw przechodziłam, przez ciemne kolory od czerni po ciemne czerwienie, czy fiolety, dopiero w klasie maturalnej zdecydowałam się na kolor blond.
Mimo, że czuję się świetnie w tym kolorze, to przez niego moje włosy są mega wysuszone! Sprawdziłam dotąd, wiele odżywek, i tak naprawdę mam swoje ulubione. Ale dziś chciałabym się z Wam podzielić sposobem, na tak świetne nawilżenie włosów, że wyglądają jak z reklamy.
Chodzi o laminowanie włosów galaretką, tak tak galaretką taką, którą używacie jako dodatek deserów. Da ona nam efekt ochrony, która wygładzi i nada naszym włosom blasków. Poza tym w zależności od koloru jaki macie na głowie, podkreśli ona jego kolor, dzięki barwnikom w niej zawartym. Tzn. do rudych włosów np., brzoskwinia, pomarańcza, do czerwieni wiśnia, truskawka, a w przypadku blondu warto wybrać galaretkę krystaliczną, bo nie zabarwi nam włosów.
Do przygotowania maski, którą nałożymy na nasze włosy potrzebujemy galaretki, wody, i odżywki do włosów, którą obecnie używacie. Ja osobiście używam obecnie kokosowej odżywki od marki Beauty & planet, która fajnie nawilża i świetnie pachnie. Potrzebujemy jeszcze jakiejś foremki, w której wszystko połączymy.
Do włosów długości do ramion dajemy max 1,5 płaskiej łyżeczki galaretki, którą zalewamy gorącą wodą i rozpuszczamy. Nie dodajemy dużo wody, bo masa później będzie za rzadka. Kiedy galaretka się rozpuści dodajemy do niej, odżywkę do włosów i wyrabiamy masę. Jeśli w niej pojawią się grudki, to możecie poddać ją w kąpieli wodnej by te grudki znikły.
Przed nałożeniem takiej maski, należy dokładnie umyć włosy, a potem wycieramy je najlepiej ręcznikiem papierowym. Bo on najlepiej wciągnie nam nadmiar włosów, dzięki czemu ta maska z galaretki lepiej zostanie na naszych włosach. Jak już to zrobimy nakładamy, maskę na długość włosów ale nie bezpośrednio przy skórze i zakładamy foliowy czepek, a na niego niego np. ręcznik.
W czepku zostajemy tak do 40 minut, a potem spłukujemy letnią wodą i gotowe. Moje włosy po, były miękkie, nawilżone i gładkie. Cały efekt utrzymał mi się na włosach, ponad 7 dni, w ciągu których myłam głowę przynajmniej 3 razy. Próbowałam uchwycić na zdjęciu jak powinna wyglądać konsystencja, ale niestety nie wychodzi mi to. Także moim zdaniem, naprawdę spoko. Dajcie znać w komentarzach, czy znacie ten sposób laminowania włosów, w domu?
Tagi: blog parentingowy, inspiracje modowe, zabieg na wlosy, zabieg na wlosy za 2zł, zdrowe wlosy
Autor: Świat Karinki
13 komentarzy
Ciekawy patent 🙂 nie próbowałam. kiedyś natomiast z siemieniem robiłam maskę, fajny efekt 🙂
A to ciekawe.
Muszę wypróbować.
Ja kiedyś ratowałam włosy żelatyna, efekt faktycznie jest piorunujący.
Przyznam, że o tym sposobie nie słyszałam, ale kusi mnie, aby go wypróbować. 🙂
Nawet nie sądziłam, ze galaretkę można w ten sposób wykorzystać 🙂
Nigdy o czyś takim nie słyszałam :O
Nigdy nie próbowałam, ba! nigdy nie słyszałam o takim sposobie!
Słyszałam o tej galaretce już kilka razy! Chyba pora spróbować…
Nigdy nie próbowałam, ale widzę, że czas najwyższy! Super pomysł! ♥
Gdzieś widziałam na necie taki trik. Sama go jeszcze nie próbowałam na swoim włosach. Choć przyznam, że jestem bardzo ciekawa efektu po. 🙂
O czymś takim pierwsze słyszę. .. ciekawie brzmi ?
Dzięki za rady przyda się 😀
Jako wegetarianka nie skuszę się na galaretkę 🙂 Chyba że taka z agaru też działa 😉