Wyjazdy już nam nie straszne
lipiec 20, 2015 | 14 komentarzyOd zawsze powtarzam, że Noam nie jest tak łatwy w obsłudze jak Karina. Od samego początku najtrudniejsze są z nim podróże, Karina po dziś dzień nie marudzi w aucie, nigdy nie musieliśmy jej jakoś specjalnie zabawiać, zaś Noamowi wystarczy jeden postój na światłach i zaczyna się jęczenie, płacz ba a nawet furia. Wydawało by się, że spróbowaliśmy już każdej możliwej opcji, by młodego przekonać do jazdy autem, by podczas niej było ciekawie, niestety nic nie zdawało egzaminu. Aż w nasze ręce wpadł smok od LAMAZE, to była miłość od pierwszego wejrzenia, na jego widok Noam wydał z siebie dźwięk „arrr” czyli tak jak robią dinozaury z książeczki Kariny. Smok stał się więc dinozaurem dzięki któremu wyjazdy już nam nie straszne.
Tagi: zabawki, zabawki dla chlopca, zabawki dla dzieci
Kategoria: Gadżety dla dzieci, Zabawki
Autor: Świat Karinki
14 komentarzy
My dopóki jeździliśmy tylko z synem jakoś podróż wytrzymywaliśmy. Teraz jedziemy z dwójką pierwszy raz i już się boję co to będzie 🙂
dużo zależy od dziecka. U nas każde inaczej znosi podróż
Ja pamiętam nasza pierwszą podróż,balam się strasznie ale dalysmy rade:) masz piękna córeczkę 🙂 my właśnie zaczynamy swoja przygodę z blogiem i podróżami także pierwsza długa wycieczka przed nami tym razem autobusem 🙂
Tu akurat jest synek na zdjęciach 😛
Posiadam 5 młodszego rodzeństwa, więc wiem jak wygląda podróżowanie z dziećmi… łatwo nie jest, ale wesoło – jak najbardziej!
Piękne zdjęcia, cudny malec 🙂 Aż nie mogę się napatrzeć.
Pozdrawiam,
Kasia z http://rymowanemysli.blogspot.com/
to prawda wesoło jest zawsze
Znamy takie przerażające podróże, którym towarzyszy płacz. Nasza Gaba nie cierpiała siedzenia w foteliku samochodowym i ciężko było z nią przejechać nawet do sklepu. Skończyło się jak miała około roku i teraz jest fajnym towarzyszem podróży 😉
u nas Noam do dziś nie lubi jazdy autem
Kubulek zasypia.. Szybko..ledwo wsiadziemy 😉
Pozdrawiamy
super
O tak LAMAZE ma świetne zabawki. Moja ma pieska szczekającego i czasami się nim jeszcze bawi 🙂
wcale mnie to nie dziwi
ostatnie zdjęcie, cuudo <3
http://juli-eet.blogspot.com/2015/07/ogrod.html- zapraszam na nowy dopiero drugi post 🙂
dzięki