
Książek nigdy za wiele! Dlaczego Turlututu jest hitem, w naszym domu!
kwiecień 28, 2020 | 6 komentarzy
Są takie serie książek, w naszym domu, które z każdą kolejną swoją odsłoną są hitem. A to, że będą hitem, wiem już od naszego pierwszego spotkania z daną książką. Tak było, i jest właśnie z serią książek o Turlututu, pierwszy raz pisałam Wam o tej książce <tu klik>, a to było w 2015r.
Turlututu w krainie ogra <tu klik>
Jest to już szósta część przygód jednookiego bohatera Turlututu. Tym razem nasz kosmita znajduje się w zaczarowanej książce, która jest portalem do paszczy najprawdziwszego ogra! Trzeba zatem do niej wejść, i przejść parę labiryntów by się wydostać. Jak zawsze w tej serii książek, tekstu na stronach jest mało, dzięki czemu śmiało możecie ją czytać już z 3 latkiem. Ba nawet bystry 2 latek się w nią wciągnie, bo ona z każdą stroną angażuje dziecko. Ćwiczymy dzięki niej koncentrację, litery, pamięć, a kiedy się kończy, aż chce się ją czytać od nowa!
Turlututu i przepraszam za pardą! <tu klik>
Była szósta część to przecież i siódmą Wam pokarzę. Tym razem, Turlututu opowie dzieciom bajkę o księżniczce, ale w książce grasuje też zła czarownica, która rzuca klątwę na…. Jak zawsze nie da się z nią nudzić jest tu mnóstwo kreatywnych pomysłów, pozwala znowu ćwiczyć poznawanie literek. A także jest przy niej mnóstwo śmiechu!
Bitwa kolorów + Bazgrolnik <tu klik>
Kiedy zaczęła się ta cała sytuacja z pandemią, i zamknięciem nas w domach wiedziałam, że muszę nas zaopatrzyć w książki aktywnościowe do twórczego kolorowania, rozwiązywania zadań i kreatywnego bazgrania. Ta została przygotowana przez najpopularniejszego twórcę książek dla dzieci – Hervé Tulleta, który napisał również „Naciśnij mnie”. Jest świetną formą ćwiczenia koncentracji, ręki i wyobraźni naszych pociech. To aż 125 stron świetnej zabawy, w pierwszej części Bitwy kolorów znajdziecie zadania z ufo, rycerzami itp., a w drugiej części Bazgrolnika czeka więcej łagodnych zadań, które sprawiają, że dziecko w nieświadomy sobie sposób ćwiczą rękę do pisania.
Kategoria: Dla dzieci, Książki
Autor: Świat Karinki
6 komentarzy
Czyli takie połączenie książeczki do czytania i rysownika. Fajne.
Bardzo lubimy książeczki stworzone przez Herve Tullet, ale tych nie znamy i bardzo chętnie przyjrzymy się im bliżej (tym bardziej, że wyglądają obiecująco) 😉
O książkach, gdzie występuje ten bohater, słyszałam sporo, jednak nigdy nie wpadły w nasze ręce.
Takie przygody czytelnicze szybko zdobywają uznanie młodych miłośników książek. 🙂
Świetne książki! Zupełnie się nie dziwię, że to u Was HIT:)
Jakie fajne te książeczki, moja Florka by oszalała 🙂