
Książek nigdy za wiele! Książeczki dla maluchów
sierpień 17, 2019 | 6 komentarzyW dzisiejszym wpisie pokażemy Wam książki dla młodszych dzieci, z serii „Nauka i Zabawa”. to program, który pozwoli maluchom zrobić pierwszy krok w kierunku zdobywania umiejętności niezbędnych na wstępnym etapie edukacji. W tej serii ukazały się książki poświęcone poznawaniu cyferek, liter, kolorów, przeciwieństw i kształtów, a także zeszyty donauki liczenia, pisania i języka angielskiego. A dodatkowym ich plusem jest to, że w ten świat wprowadzają ich ulubieni bohaterowie znanych z kreskówek. Poza tym każda z tych książeczek wykonana jest z grubej tektury, co przy małych dzieciach jest wielkim plusem.
Bing. Przeciwieństwa <tu klik>
Dzięki tej książeczce wskazywanie i nazywanie w bezpośrednim otoczeniu przeciwieństw, staje się bardzo proste. Znajdziemy w niej takie porównania jak ciężki – lekki, albo mały – duży, szybko – wolno.
Dzień w którym Heniś poznał… cyfry <tu klik>
Ta książeczka to bardzo fajny sposób na rozpoczęcie przygody z matematyką na poziomie kilkulatka. Dzięki tej książeczce dzieci mają okazję oswoić się z koncepcją liczenia w zakresie od 1 do 10, i poznać graficzne wizerunki cyfr, A żeby nie było nudno wszystko pokazane jest na zabawnych przykładach np. dwie skarpetki.
Dzień w którym Heniś poznał… kolory <tu klik>
To idealna książeczka do nauki odróżniania i nazywania podstawowych barw, które zostały, w książce przedstawione na bliskich dzieciom przykładach. W tej książeczce bardzo podobają się nam ilustracje.
\
Kot-o-ciaki. Kształty <tu klik>
To idealna książeczka do poznawania prostych form obecnych w najbliższym otoczeniu dziecka, takich jak koło, trójkąt czy kwadrat, ale nie zapomniano w niej także o tych bardziej złożonych. Bardzo fajne jest to że na jednej stronie mamy jasno opisany kształt, a na drugiej dziecko, może się tych kształtów doszukiwać w zwykłych przedmiotach.
\
\
Kategoria: Dla dzieci, Książki
Autor: Świat Karinki
6 komentarzy
Bardzo fajna seria, proste przykłady i co najważniejsze – bliskie dzieciom- o to chodzi, żeby zachęcać. A żeby zachęcić, to przykład musi być bliski dziecku.
Nie mam dzieci, ale zgodzę się ze zbawiennym wpływem obecności książek na rozwój młodego człowieka. Do dziś dziękuję mojej mamie, że w naszym domu nie brakowało książek!
Ale fajnie dla maluchów:))
I mam pomysł na prezent dla chrześnicy, na pewno takie książeczki jej się spodobają 🙂
Właśnie w minionym weekend pożegnałyśmy się z całą masą książeczek z dzieciństwa. Pojechały to młodszych dzieci i okolicznego przedszkola.
Pewien etap dzieciństwa został zakończony wraz z remontem pokoju dzieci 🙂
zdecydowanie książek nigdy nie za wiele niezależnie od wieku 🙂