Książek nigdy za wiele! Niesamowite opowieści na jesienne wieczory z dziećmi

Książek nigdy za wiele! Niesamowite opowieści na jesienne wieczory z dziećmi

październik 19, 2020 | Opublikowano przez 3 komentarze

 

Lubię takie książki, które niosą ze sobą piękne historie z morałem, ale też takie, które bawią moje dzieci do łez. Dziś właśnie o takich książkach, będzie. Dwie z wyjątkowo poruszającymi historiami, jedna z niewielka ilością tekstu, a druga do poczytania na dłużej. I została jeszcze jedna, która rozbawi każde dziecko.

 

O Misiu który szukał przyjaciela – Wydawnictwo Kinderkulka <tutaj>

Na samym początku widzimy smutnego Misia, który siedzi samotnie na ławce. Bo każdy miś czy to mały, duży, średni powinien mieć przyjaciela. Dlatego też postanowił ruszyć na spacer przez park, z nadzieją że znajdzie swojego kompana życia. W końcu trafia na plac zabaw, kiedy widzi te wszystkie dzieci, świecą mu się oczy i od razu włącza się w zabawę. Ale pochłonięty zabawą nie zauważył, że plac zabaw opuszczały kolejne dzieci. I niestety miś został sam na ławce.

Na szczęście pojawił się  Tomek, który dostrzegł smutnego pluszowego Misia. Tomek od razu chciał zabrać misia do domu, ale mama nie jest przekonana. Ale w końcu się zgadza, i dopiero teraz zaczynają prawdziwe przygody małego Misia… A samo zakończenie, bardzo Was zaskoczy.

To co dodatkowo sprawia, że ta książka staje się wyjątkowa, to to że na końcu czeka na nas miejsce na wklejenie fotografii z naszym ukochanym misiem.

 

Nie mrugaj – Wydawnictwo Kinderkulka <tutaj>

Zaczyna się od tego, że pewna urocza sówka, składa nam ofertę nie do odrzucenia, otóż możesz nie iść spać, jeśli tylko nie będziesz mrugać. Cóż moje dzieci, były tym pomysłem zachwycone, w końcu one nigdy nie są zmęczone, ale żeby nie było tak łatwo sowa mówi, również, że za każdym razem jak mrugniesz, musisz przekręcić kolejną stronę w książce.

Jak wiecie nie da się nie mrugać, więc przekręcacie kolejne strony wraz z dzieckiem i czytacie podpowiedzi od sowy, co zrobić aby nie mrugać. Czyta się ją bardzo przyjemnie, jest przy niej dużo śmiechu, i tak naprawdę myślę, że nie ma dziecka, któremu by się nie spodobała.

 

 

Drzewo darów – Wydawnictwo Kinderkulka <tutaj>

To jedna z piękniejszych książek, jakie przyszło nam przeczytać, jest ona wzruszająca, i opowiada o przyjaźni, i tym jak dużo radości daje nam dzielenie się, ale żeby to zrozumieć nasz główny bohater musiał dorosnąć. Ale zacznijmy od początku, jest to opowieść o przyjaźni chłopca i jabłonki, i relacji, która została pokazana na przestrzeni lat. Na początku małych chłopiec spędzał każdą chwilę ze swoim drzewem, wiecie a to się huśtał na gałęziach, zbierał jego liście, bawił się w chowanego, lub po prostu jadł jabłka. On kochał to drzewo, a drzewo kochało jego. Jednak kiedy stawał się coraz starszy, i spędzał z nim coraz mniej czasu. W końcu zaczął się pojawiać, tylko kiedy czegoś potrzebował, a drzewo mu to dawało i było szczęśliwe.

Żeby dowiedzieć się czego potrzebował chłopiec, i jak pomagało mu drzewo, musicie dowiedzieć się sami. Bo ta historia jest tak piękna, i tak dająca do myślenia zarówno dzieciom, jak i nam dorosłym, że każdy powinien móc ja przeczytać chociaż raz sam!

Tagi: , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: ,

Autor: Świat Karinki

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *