Co fajnego ma w sobie PURON PR10
maj 19, 2021 | 4 komentarze
Każdy dzień w sumie rozpoczyna się u nas tak samo, pobudka potem śniadanie i wyprawienie dzieci do szkoły (lub przed komputer jak to było przez większość tego roku szkolnego). Potem sprzątanie, choć podczas zdalnego nauczania było to dość trudne, bo wiecie to dodatkowy niepożądany dźwięk w domu. Dlatego musieliśmy, w końcu podjąć jakieś kroki odnośnie lepszej organizacji naszego życia.
Oboje z Tatinkiem lubimy porządek, dlatego też postawiliśmy na robota odkurzającego marki PURON <tutaj>, parę lat temu mieliśmy innego robota tego typu, z tańszej półki cenowej, który nie przetrwał starcia z zalaniem napojem. Dziś już jesteśmy mądrzejsi, o parę rzeczy i np., wiemy, że stacji ładującej nie warto stawiać w kuchni, przy roboczym blacie. Więc Wy lepiej też nie popełniajcie tego błędu.
Co fajnego ma PURON PR10?
Kiedy wybieramy, jakąś rzecz zawsze szukamy, co ona ma takiego fajnego w sobie, co nas szczególnie przyciągnie. I otóż PURON PR10 <tutaj> ma tego dużo np.:
- posiada czujniki antykolizyjne oraz laser – dokładne mapowanie, brak obijania mebli – tu można pokazać, jak robot podjeżdża np do szafy lub ściany i zatrzymuje się, zmieniając kierunek jazdy i nie obijając otoczenia.
- posiada funkcje oznaczania stref do omijania – dzięki komendzie „restricted area/wyłączony obszar” można zaznaczyć miejsce, które robot ma ominąć podczas sprzątania ze względu np., na wartościowy sprzęt.
- posiada funkcję mopowania w jodełkę – to tzw. ruch „w jodełkę” ma w zamyśle przypominać sposób mycia wykonywany mopem tradycyjnym („w tę i z powrotem”), dzięki temu obierając specyficzny kształt, robot unika tworzenia smug oraz ma większe pole manewru i przez każde miejsce przejeżdża dwa razy z jednej i z drugiej strony
- posiada bardzo prostą w obsłudze aplikacje w języku polskim, która skanuje cały plan mieszkania i możecie, go później zobaczyć w aplikacji co daje również możliwość stawiania stref i ścian, do których robot ma się udać. Czyli rozsypiemy coś, w kuchni wysyłamy, go do odkurzenia w kuchni, a potem on wraca do stacji dokującej.
- największym jego plusem dla nas jest to, że jest to obecnie najcichszy robot na rynku, bo może sprzątać podczas trwających lekcji Noama (ok 50dB) – ranking,
- jego moc ssąca aż 2500Pa,
- posiada dezynfekującą lampę UV, która uruchamia się w trakcie odkurzania i dodatkowo likwiduje drobnoustroje z podłogi
- nawigacja laserowa (najbardziej precyzyjna obecnie technologia nawigacji robotów)
- ładny minimalistyczny design
- posiada duże koła, dzięki czemu bez problemu wjeżdża na dywan, a nawet na nogę naszego stołu (poprzedni by tego nie zrobił).
Nasze życie wygląda inaczej…
Pewnie zapytacie, jak to wygląda inaczej? Otóż proces odkurzania zaczyna się od razu po przebudzeniu, wciskam jeden guzik, i kiedy robię sobie kawę, a dzieciom śniadanie, to on sprząta w salonie. Dzięki temu nie prowadzimy już rozmów, z Tatinkiem, kto dziś odkurza, a jednocześnie podłogi odkurzane i myte są częściej niż wcześniej.
Wpis powstał przy współpracy z marką Puron.
Tagi: czyste mieszkanie, czyste podlogi, dom, lifestyle, porzadek, porzadek w domu, PURON, PURON PR10, robot myjacy podloge, robot odkurzajacy, rodzina, wnetrza, wspolny czasAutor: Świat Karinki
4 komentarze
u mnie niestety taki robot by się nie sprawdził, muszę najpierw wymienić podłogę, ale mam w planach zakup za jakiś czas i przy odpowiednich warunkach 😉
Taki robot to na pewno spory plus i ułatwienie przy sprzątaniu.
Myśleliśmy kiedyś o zakupie takiego odkurzacza, ale ostatecznie pozostaliśmy przy tradycyjnym:)
My mamy robota od xiaomi i nie wyobrażam już sobie bez niego życia 🙂